"Bliźnięta z lodu" S.K. Tremayne

"Bliźnięta z lodu" S.K. Tremayne


Thrillery psychologiczne ostatnio dość  często goszczą na mojej półce. Lubię ten dreszcz, to napięcie, jakie serwują nam ich autorzy. Dlatego kiedy w sklepie znalazłam "Bliźnięta z lodu" S.K. Tremayne wiedziałam, że będzie to książka dla mnie.

"Bliźnięta z lodu" S.K. Tremayne

Opis z okładki

Rok po tym, jak w wypadku ginie jedna z bliźniaczek jednojajowych, Lydia, Angus i Sarah Moorcroft przeprowadzają się na maleńką wysepkę, którą Angus odziedziczył po babci. Liczą na to, że będą mogli tam podnieść się z traumy. Jednak gdy ich żyjąca córka, Kristie, twierdzi,ze pomylili jej tożsamość - i że w rzeczywistości jest Lydią - koszmar powraca.
Zbliża się zima i Angus jest zmuszony opuścić wyspę, by podjąć pracę. Sarah czuje się odizolowana, a ich córka staje się coraz bardziej niespokojna. Gdy potężny sztorm odcina je od świata, zmuszone są stawić czoła temu, co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia.

Moja recenzja

Jeśli tylko książka jest oznaczona jako thriller psychologiczny, moje ręce automatycznie się do niej wyrywają. Tak było i tym razem. Dodatkowym atutem przemawiającym na jej korzyść była okładka, która obiecywała mocne wrażenia. Nie widzimy tu niby nic nadzwyczajnego, dwie dziewczynki obserwujące latarnię. Jednak patrząc na tą scenę można poczuć pewne wyobcowanie, obawę, a nawet strach.
Mamy tu młode małżeństwo, które pragnie powrócić do normalności po wstrząsającej tragedii, jaka ich spotkała. W wypadku zginęła ich córka, co całkowicie zmienia ich wzajemne nastawienie. Sytuacji nie polepsza fakt, że żyjąca Kirstie, identyczna siostra bliźniaczka zmarłej dziewczynki zaczyna zachowywać się w sposób bardzo niepokojący. Czy jest możliwe, ze rodzice przez rok od tragedii nie poznali, która córka przeżyła? Sytuacja wydaje się bardzo skomplikowana, nie ma fizycznej możliwości udowodnienia, która dziewczynka pozostała przy życiu.
Historię poznajemy z dwóch perspektyw, Angusa i Sarah. Możemy wczuć się w ich emocje, zgłębić ich obawy. Sugestywny jest fakt, że wersję Sarah poznajemy w pierwszej osobie, to ona nam opowiada o sobie i swojej rodzinie. Za to postać Angusa poznajemy z narracji w osobie trzeciej. Przyznaję, że miało to wpływ na moje postrzeganie rzeczywistości.
Od samego początku powieści ciężko jest się domyślić, jak naprawdę wygląda sprawa z bliźniaczkami, która miała wypadek, a która przeżyła. Wersja każdej ze stron jest inna i do końca nie wiadomo, kto w tym wszystkim ma rację.
Spodziewałam się całkiem innego zakończenia,  finał mnie zaskoczył, i to bardzo. Dzięki temu cała powieść zyskała w moich oczach. Rzadko się zdarza, aby zakończenie było tak niespodziewane, wręcz szokujące. Pod sam koniec powieści  wydawało mi się, że znalazłam już wyjaśnienie całego zamieszania, że wiem, co się tak naprawdę wydarzyło. Ależ było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam ostatni rozdział.
Jeśli czekacie na jakąś wadę, to mogę wytknąć autorowi jedną. Z początku książka mi się troszkę dłużyła. Opisy sytuacji były czasami bardzo nużące, przeciągały akcję, co mnie zniechęcało do dalszego czytania. Na szczęście potem zaczęło się robić naprawdę ciekawie, a tajemnica, jaką stawiał przed nami autor, zmusza do kontynuowania lektury.

Podsumowanie

Jestem zdziwiona zakończeniem, mogę nawet powiedzieć, że wstrząśnięta. Fakt ten stawia powieść na bardzo wysokim miejscu na mojej liście. Oczywiście ma swoje wady, które na szczęście z biegiem całej historii idą w zapomnienie. Troszkę zmyliła mnie klasyfikacja jako thriller psychologiczny. Osobiście wcale nie jestem pewna, czy też bym przypisała powieści tą etykietę. Tyle, że nie umiem powiedzieć, jaki gatunek literacki byłby bardziej na miejscu, dlatego pozostanę przy thrillerze. 
Polecam każdemu, kto lubi mroczne opowieści, rodzinne sekrety czy niewyjaśnione tragedie.




10 komentarzy:

  1. Hymmm...ciekawa propozycja. Twoja recenzja podsyca ciekawość!
    Zapraszam do siebie:
    www.znitkaoksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi intrygująco i na pewno taki dreszczyk emocji przyda się na długie i nudne jesienno-zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar przeczytać tę powieść ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że to lektura w sam raz dla mnie. Wpisuje na listę książek do przeczytania ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi intrygująco, zwłaszcza do czytania podczas jesiennych wieczorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja znakomicie napisana recenzja, tytuł i okładka intrygują, a już sam fakt że jest to thriller psychologiczny sprawia, że umieszczam go na mojej liście życzeń :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Wilki Cztery , Blogger