"To" Stephen King

"To" Stephen King
Pewnie jak większość miłośników książek wolę przed obejrzeniem ekranizacji zapoznać się najpierw z papierową wersją. Całkiem przez przypadek wpadła mi ostatnio w ręce książka „To” Stephena Kinga. Wcześniej przeczytałam tylko jedną jego książkę, nie byłam przekonana do jego stylu pisania. I muszę powiedzieć, że ta powieść mnie przekonała. Niedługo wejdzie do kin najnowsza ekranizacja tej powieści, dlatego zachęcam wszystkich książkożerców do wcześniejszego zapoznania się z oryginałem.
Od razu uprzedzam, że nie jest to powieść na jedno popołudnie. Wydanie, które ja miałam przyjemność czytać miało około 1400 stron. Fani powieści Kinga na pewno zdają sobie sprawę, że dużą część tej pojemności stanowią opisy.  Według mnie King pisze bardzo szczegółowo, opisuje każdy aspekt związany z fabułą bądź tylko do niej nawiązujący. W innych powieściach muszę przyznać, że przydługie opisy mnie irytowały. Jednak tutaj przełknęłam je bez najmniejszego trudu, a wręcz polubiłam. Dowiadujemy się na przykład jaką roślinność można było spotkać w miejscu zwanym Barrens czy kim był pracownik wysypiska śmieci (postać całkowicie niezwiązana z fabułą). Zabieg taki według mnie ma za zadanie wprowadzenie czytelnika do życia głównych bohaterów, postawienie się w ich sytuacji i uczestniczenie w ich przygodach.
A naprawdę jest w czym towarzyszyć. W Derry czai się zło w czystej postaci, które  krzywdzi przeważnie dzieci. I tylko dzieci mogą je powstrzymać. Szóstka nastolatków jest świadkiem przerażających zdarzeń. Eskalacja przemocy ze strony rówieśników może doprowadzić do prawdziwej tragedii. Równocześnie gdzieś w kanałach żyje TO, które porywa i w straszliwy sposób morduje niczego niespodziewające się dzieci z okolicy. Wydaje się, że tytułowe To wpływa na zachowanie wszystkich wokół zmuszając ich do agresywnych zachowań. Jedynie szóstka głównych bohaterów ma szansę stanąć naprzeciw szalejącemu złu i zachować życie. Niestety spotkanie to okaże się pierwszym z dwóch i da początek walce z koszmarem.
Czy książka mi się podobała? Jak wcześniej już pisałam przekonała mnie do autora. Z każdym rozdziałem coraz bardziej chciałam poznać koniec tej zadziwiającej historii. Mimo, że od razu wiadomo jak dla kogo kończy się pierwsze spotkanie, czytelnik chce poznać dalsze losy bohaterów. Książka jest napisana jako wspomnienia dorosłych już głównych bohaterów, stąd wiadomo, z jakim skutkiem kończy się przygoda dzieci. Jednak każde słowo, każde zdanie trzyma w napięciu, a finał jest niewiadomą do samego końca.
Polecam, jeśli ktoś lubi mocną literaturę, realistyczne opisy i nie boi się horroru i makabry. Mnie wciągnęła. Nie jestem przekonana do samego finału, jednak mimo to mogę z czystym sumieniem zaproponować do przeczytania, zwłaszcza, że niedługo będziemy mogli zobaczyć tą historię na dużym ekranie. Warto zapoznać się najpierw z powieścią.

2 komentarze:

  1. Kobieto! Fajnie, że piszesz o książkach, a nie o ciuchach czy kosmetykach, ale popracuj nad stylem i interpunkcją. Oceniasz książki, w których ważny jest własnie styl, gramatyka,interpunkcja, lekkość pióra, dowcip. W Twoich recenzjach tego troszkę brakuje. Myślę jednak, że przy odrobinie wysiłku możesz mieć naprawdę fajnego bloga ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Na pewno będę się starać sprostać wymaganiom. Myślę,że z czasem uda mi się wypracować pewien styl.

      Usuń

Copyright © 2014 Wilki Cztery , Blogger