Jak oswoić dziecko z przedszkolem

Przed nami przełomowy krok, można powiedzieć krok w dorosłość. Dziewczynki idą do przedszkola. Jest to na tyle poważna sprawa, że szykujemy się już od kilku miesięcy. Może dla kogoś niezwiązanego z tematem wydać się to dość dziwne. Jak przez kilka miesięcy? Wystarczy dziecko ubrać, spakować i zostawić w budynku oznaczonym jako przedszkole. Niby nic prostszego. Ale każdy, kto ma takiego małego brzdąca, albo chociażby go planuje zna całkiem inną prawdę.

Jak oswoić dziecko z przedszolem
Dziecko zupełnie jak każdy inny człowiek (a może nawet bardziej) jest przyzwyczajone do pewnego schematu, powtarzalności. Każdy dzień wygląda bardzo podobnie, i to jest jak najbardziej w porządku. Taki stały rozkład zajęć ma wielkie znaczenie w rozwoju emocjonalnym, daje pewne poczucie cykliczności, rutyny. Ale to już jest temat na całkiem osobny wątek. Chciałam Wam tylko uświadomić pokrótce jakiego szoku doznaje taki mały człowieczek, kiedy cały jego schemat postępowania ulega zmianie w momencie pójścia do przedszkola. Nowe, często wcześniejsze godziny wstawania, całkiem inne otoczenie, różne obowiązki. Na to wszystko według mnie dziecko powinno być gotowe (oczywiście w miarę możliwości) zanim przekroczy próg nowej szkoły we wrześniu.

Przedstawię wam kilka przykładów, jak moje dziewczynki szykowały się na ten wielki dzień.

Uświadomienie

Przede wszystkim dziecko musi być świadome, że za całkiem niedługo jego życie ulegnie poważnej zmianie.  Niedopuszczalna według mnie jest sytuacja, kiedy pewnego dnia budzimy brzdąca i nieświadomego zostawiamy w obcym miejscu. Zazwyczaj zapisy ruszają już koło marca więc jest mnóstwo czasu na rozmowę i przygotowanie.

Opisy działalności przedszkola

Nie wiem jak wy, ale ja swoim dziewczynom dużo opowiadam co się w takim przybytku dzieje. Wiedzą, czego mogą się spodziewać, jakie je będą czekały obowiązki a jakie nowe atrakcje. Niby banał ale według mnie skutecznie oswaja z nową sytuacją.

Oswojenie z budynkiem

Opowiadanie opowiadaniem ale jak się zobaczy na własne oczy to całkiem inna historia. Wystarczy wskazać sam obiekt, zainteresować przedszkolaka zabawkami, ławkami czy ogólnie samym budynkiem. U nas duże znaczenie miał plac zabaw, który swoim rozmiarem stanowczo wyróżnia się w okolicy. Dziewczyny są go bardzo ciekawe i z utęsknieniem czekają na możliwość skorzystania z niego.

Wspólne zakupy

Wiem, wiem, nie u każdego się sprawdzi. Moje panny są typowymi zakupoholiczkami, uwielbiającymi nowe rzeczy, prosto z półek sklepowych. Nie mam nic na swoje wytłumaczenie, po prostu wychowałam dwie maniaczki zakupowe:) Już dziś planują jakie plasteliny i kredki kupią do przedszkola. Myślę, że sama możliwość skorzystania z tych skarbów zachęci je do uczęszczania do nowej szkoły.

Uczenie samodzielności

Niby banał, każdy zdaje sobie z tego sprawę. Jednak wydaje mi się, że jest to fundamentalna sprawa. Na szczęście my mamy podstawy opanowane, nie musieliśmy śpieszyć się z nauką, to przyszło samo. Mimo to wiem, że są dzieci niegotowe pod tym względem, które wymagają większej uwagi. Nie ma tragedii, w końcu po to są opiekunki. Tylko czy nie byłoby o wiele wygodniej przygotować dziecko do samodzielnego jedzenia, korzystania z toalety czy ubierania?

Przygotowanie do rozłąki

Punkt ten jest skierowany do mam, które do tej pory zajmowały się dziećmi same (tak jak ja). Rozłąka z osobą, która zawsze jest z nami może być nie lada szokiem. Trzeba się do niej choć trochę przygotować. Jedną z możliwości jest zostawianie malca z babcią, ciocią czy sąsiadką. Myślę tu o kilkugodzinnych odwiedzinach dających możliwość odseparowania się i przystosowania do osobnego funkcjonowania. My zaliczyliśmy już kilkudniowe wakacje u dziadków. Przyznać muszę, że chyba ja przeżyłam bardziej tą rozłąkę niż moje skarby. Ale zadanie wykonane i możemy ten punkt odhaczyć na naszej liście.

Regulacja godzin snu

Zajęcia w przedszkolu zazwyczaj zaczynają się już z samego rana. Aby nasz maluch nie doznał nagle szoku czasowego można go już teraz przestawiać na wcześniejsze godziny snu, a co za tym idzie wcześniejsze wstawanie. Daje to nam przewagę, ponieważ w pierwszych dniach szkoły dziecko ma i tak wiele stresujących momentów, nie musimy mu dokładać do tego niewyspania.

Nasza obecność

Nasze dziecko pierwszy raz idzie do przedszkola. Nie wie tak naprawdę czego się spodziewać (teoria pomaga, ale to jednak nie praktyka). Zarezerwujmy sobie dwa, trzy dni w tym czasie na swobodne kursy między domem a przedszkolem. Zaplanujmy urlop,  nie podejmujmy się nowych zadań. Skupmy się tylko na swoich pociechach. Dwa dni nas nie zbawi, a dzięki temu dziecko naprawdę nie będzie się czuło porzucone.  Pierwsze dni są ciężkie, polecam nie zostawiać malca na pełne osiem godzin. Dajmy mu się zaaklimatyzować powoli. Jeśli obiecujemy, że wrócimy na przykład po obiedzie, to kiedy dziecko odłoży widelec my mamy już na nie czekać. To jest bardzo ważny przekaz: "Obiecałam więc możesz na mnie liczyć". Najgorsze co możemy zrobić to oszukiwanie.


Polecam spróbować powyższych metod. Może u Was także się sprawdzą. A może macie jakieś inne propozycje na przygotowanie maluchów? Piszcie śmiało, w tym trudnym czasie przyda się każda porada.



7 komentarzy:

  1. U nas wydaje mi się świetną opcją to, że można było chodzić na plac zabaw przedszkola, żeby dzieci się zapoznały z paniami innymi dziećmi i samym placem. Wiem, że w wielu przedszkolach tego brakuje. U nas najgorsza chyba będzie regulacja godzin snu bo córka pada o różnych porach niestety i nie daje się namówić by kłaść się o konkretnej godzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w którymś momencie się przyzwyczai do określonego rytmu. Rzeczywiście pomysł z placem zabaw jest świetny. Wiem też, że niektóre przedszkola organizują zajęcia otwarte w wakacje. Niestety u nas tego nie było.

      Usuń
  2. My nie oswajaliśmy. Poszła z marszu, bez łez:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macie bardzo rezolutne dziecko i pewnie towarzyskie. U nas tak prosto nie było niestety, za to teraz bez przedszkola dziewczyny żyć nie mogą;)

      Usuń
    2. TosiMama u nas to samo. Często rodzice przenosza swoje obawy na dziecko niestety i wtedy może być problem.

      Usuń
  3. u nas ni trzeba było takich zabiegów

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkam w Anglii. Córka gdy skończyła 3 latka poszła do przedszkola. Dziś ma prawie 5 i zaczyna szkołę. Miałam szczęście, bo u nas przebieg przystosowania do szkoły i przedszkola przebiegł cudownie. Powodzenia innym rodzicom.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Wilki Cztery , Blogger