"Lasy w płomieniach" Nora Roberts

"Lasy w płomieniach" Nora Roberts
Wiem, wiem. Ostatnio ciągle serwuję wam horrory. Już tak jakoś mam, że lubię przykleić się do jednego gatunku literackiego puki mi się nie znudzi. Dziś jednak mam dla was coś nowego. Widzieliście pewnie już zapowiedź tej recenzji w moim ostatnim poście. 

Nazwisko autorki oczywiście dla większości z was kojarzy się z romansem. No i słusznie. Nora Roberts jest pisarką znaną niemal na całym świecie ze swoich  historii o miłości. Czytałam wiele jej książek, większość z nich była typowymi romansikami traktującymi temat uczuć w sposób bardzo naiwny. Nie będę się rozpisywać na temat powieści tego typu, choć przyznaję, że czasami nie mogę się od nich oderwać. W zamian chcę wam przedstawić coś troszkę innego.

Kiedy po raz pierwszy wpadła mi w ręce "Lasy w płomieniach" spodziewałam się takiego płytkiego romansiku, których tyle wyszło spod pióra Nory Roberts. Od razu rozwiewam wasze wątpliwości. Książka bardzo mile mnie zaskoczyła, okazała się ciekawą mieszanką historii miłosnej, przygodowej i kryminalnej.

Główna bohaterka, Rowan Tripp jest członkiem elitarnej grupy strażaków spadochroniarzy  gaszących pożary lasów w Montanie. Widowiskowe opisy akcji gaśniczych zapierają dech w piersi, nieświadomy czytelnik poznaje trudy specyficznego zawodu, nawiązuje nić porozumienia z odważnymi skoczkami. Poznajemy realia ich misji (słowo"praca" nie oddaje w pełni wagi tego przedsięwzięcia), mamy możliwość ruszenia wraz z nimi w środek piekła, walczyć z żywiołem tak destrukcyjnym i nieustępliwym.

Jakby emocji było za mało, nagle zaczynają ginąć ludzie. Za strażakami podąża morderca znacząc swoją drogę ofiarami. Nic w tej historii nie jest oczywiste, wydaje się, że rodzina, jaką tworzą skoczkowie jest silna i zżyta. Musi jednak być słaby punkt wspólnoty, gdyż oczywiste jest, że zabójca pochodzi z ich otoczenia. Zna ich zwyczaje, ma dostęp do sprzętu. Wyjaśnienie tej zagadki staje się priorytetem, bowiem jak można ruszyć do walki z płomieniami, kiedy nie możesz zaufać swemu partnerowi.


Nie zapominajmy także o Rowan. Nieufna wobec mężczyzn, niechętna wobec poważnych deklaracji i trwałych związków będzie musiała stawić czoła rodzącemu się uczuciu. Wątek miłości nie jest tu przesłodzony, podkoloryzowany jak w typowych romansach. Mamy tu dwójkę dojrzałych, świadomych siebie ludzi, którzy zmagają się z własnymi problemami, mają swoją przeszłość odciskającą piętno na teraźniejszości. Czy dadzą szansę miłości? Czy będą potrafili się dopasować, dostroić? Dodatkowo specyfika zawodu nie daje im szansy na większą stabilizację, codzienne zmaganie się z żywiołem, stawanie w obliczu śmierci nie ułatwia podjęcia decyzji obyciu razem.

Osobiście jestem zachwycona książką. Jak już pisałam lubię romanse, potrzebne jest jednak czasami pewne urozmaicenie, które znajdujemy właśnie tutaj. Poza wątkiem romantycznym znajdujemy mnóstwo sensacji i kryminału. Nie zapominajmy także o opisach samych akcji gaśniczych. Nora Roberts przed napisaniem "Lasy w płomieniach" dogłębnie zbadała temat strażaków spadochroniarzy. Przeprowadziła wywiady, przyglądała się z bliska ich treningom i wysłuchała wielu opowiadań o akcjach. Dzięki takim obserwacjom stworzyła powieść prawdziwą, trzymającą w napięciu, dającą czytelnikowi możliwość wczucia się w sytuację. Ode mnie duży plus i oby więcej takich powieści się ukazywało.

A może wy macie jakieś doświadczenia z twórczością Nory Roberts? 


4 komentarze:

  1. Jestem świadoma, jak dziwnie to zabrzmi, ale nie podoba mi się okładka, więc chyba podziękuję xD I robię to tylko dlatego, że istnieje 2948209201 innych, pewnie równie cudownych książek z ładną oprawą graficzną, więc no...któreś trzeba po prostu sobie odpuścić, niestety 😞 So many books, so little time 😕
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w twoim podejściu nic dziwnego. Przyznaję, że ja też często rezygnuję z książek z powodu nieciekawej okładki. Może nie jest to podejście za bardzo sprawiedliwe dla autorów, jednak jak napisałaś musimy przeprowadzać selekcję książek do przeczytania. Niestety (i tu naprawdę bardzo nad tym ubolewam) nie da się przeczytać wszystkiego a taka kategoria wyboru może być bardzo pomocna.

      Usuń
  2. Świetny wpis, uwielbiam książki Nory Roberts ale fakt...okładka nie zachwyca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo to polecam, zwłaszcza dla miłośnika Nory Roberts

      Usuń

Copyright © 2014 Wilki Cztery , Blogger